Karin:- Ciaossu.
Nie wiem jak mam zacząć. No wiecie ludzie, to nie jest łatwe wymyślać tak na
poczekaniu, bo zazwyczaj pisze jak coś się wydarzy. A w tym miesiącu wstawiam notki
co drugi dzień, dopóki nie zaczęły się święta, bo wtedy dopiero będzie mi
ciężko znaleźć czas na galerie i pisanie opowiadania. Tak, jak wspominałam
wcześniej. Pisze opowiadanie z fandomu potterowskiego. I nie tylko. To znaczy
słucham muzyki po trochu, staram się rysować, ale jak na razie mi nie wychodzi,
czytam książki, no a w czwartek za tydzień jadę powtórnie do Białegostoku.
Zoro:- Wcześniej
nie wspominałaś, że już raz byłaś. Nam też nie pisnęłaś nawet słówkiem.
Karin:- Musiałam
rano wstać i jechać. Nie miałam kiedy wam powiedzieć, bo wszyscy spaliście. Nie
chciałam nikogo budzić.
Zoro:- Dobra,
nie tłumacz się. Wiemy, że nie masz czasu nas o takich rzeczach informować.
Sanji:- Mów za
siebie Marimo. Ja wiedziałem, bo zdążyłem zajrzeć do dokumentów nad ramieniem
jej matki, jak je chowała.
Karin:- Niby
kiedy, przecież nie możecie wychodzić z pokoju, jak w domu są moi rodzice. Nie
chcę, żeby wiedzieli o waszej obecności.
Sanji:- Nie
martw się tym. Nie zwróciła na mnie uwagi, bo zdążyłem wrócić do sypialni i
zamknąć drzwi na klucz.
Zoro:- Ty
idioto, wiesz, że jak Karin potem się dobijała to to dziwnie wyglądało. Ty
pomyśl czasem co robisz. – <walnął go w łeb>
Karin:- Nie
wierzę. A ja myślałam, że to Luffy, albo Zoro. Tylko oni są do tego zdolni. Nie
spodziewałam się tego po tobie, Sanji-kun.
Sanji:- No tak
wyszło. Sorka Karin-san.
Karin:- …
<wali go książką w łeb, którą wzięła nie wiadomo skąd>
Squalo:- Możecie przestać się zabawiać.
Ochrzanisz go później, teraz daj notkę.
Karin:- Squalo…
jak miło, że jesteś. <sarkazm> Poproś Laviego, żeby tu przylazł, bo to
jego kolej dawać foty.
Squalo:- Dobra,
już idę. Zając… - <tyle było słychać przed trzaśnięciem drzwi>
5 minut później…
Lavi:- Witam
moje wierne fanki i fanów. Jak miło, że jednak ktoś się interesuje ładnymi
dziewczynami i yuri.
Zoro:- Przestań
pieprzyć i przejdź do sedna.
Lavi:- Właśnie
do tego zmierzam, ale ktoś <czyt: Zoro> mi chamsko przerwał.
Zoro:- Tylko nie
zaczynaj od początku. Daj w końcu te foty i kończymy z tym na dziś.
Lavi:- Dobra, już
daje.
Anime Girls ^^ :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz