Karin:- Witam was kochani. Mam świetną wiadomość.
Moja siostra pojechała do Giżycka na szkolenie z fryzjerstwa na cały miesiąc,
ale do jasnej cholerki na weekendy będzie wracała. A niech ją… <Już miałam przekląć>
Kanda:- I bogu niech będą dzięki! Myślałem, że nigdy
do tego nie dojdzie. Miałem jej naprawdę dosyć. :/
Karin:- Yuu co ty tu robisz? Miałeś leżeć w łóżku i się
kurować. Zabroniłam ci opuszczać pokój, a ty jak zwykle robisz na przekór, co
nie?!
Kanda:- Czuję się już lepiej i nie ma powodu, żebym
dalej leżał, bo odleżyn dostanę. Martw ty się lepiej o tą mendę społeczną.
Karin:- Przestań wyzywać Izayę i wracaj natychmiast
do łóżka, bo pożałujesz.
Lavi:- Nie denerwuj się tak i nie krzycz, bo ten
zboczony sąsiad tu przylezie i nas zgwałci.
Kanda:- Zając ma rację. Jak chcesz tego uniknąć, to
weź coś na uspokojenie.
Karin:- Wy sobie żartujecie, chyba. Nie mogę być
spokojna nawet przez chwile, bo ciągle coś się dzieje.
Ed:- Karin-neesan, proszę cię w imieniu wszystkich.
Wrzuć na luz i przestań krzyczeć, bo to i tak niczego nie zmieni. Wiesz
przecież jaki jest Yuu.
Karin:- Może to i racja, Edziu. Nastawienia Kandy do
świata nic nie zmieni.
Ed:- Jak zrozumiałaś, to teraz przejdź do notki, bo
wszyscy się niecierpliwią.
Karin:- Spoko loko Edziu. Już się za to biorę.
(Nami:- Postać z anime D.Gray-Man)
Lavi ^^ ;P